Info
Ten blog rowerowy prowadzi wloczykij z wioski Ruda Ślaska. Mam przejechane tylko59954.12 kilometrów w tym 5910.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.28 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
2021 2020 2019 2018 2017 2016 2015 2014 2013 2012 2010 Zalicz Gmine OPENCACHING Moje Plany... - Warszawa - Annaberg nocą - Wrocław - Nad Bałtyk
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Wrzesień3 - 0
- 2024, Sierpień3 - 0
- 2024, Lipiec12 - 0
- 2024, Czerwiec2 - 0
- 2024, Maj19 - 0
- 2024, Kwiecień3 - 0
- 2024, Marzec4 - 0
- 2024, Luty5 - 0
- 2024, Styczeń11 - 0
- 2023, Grudzień21 - 0
- 2023, Listopad13 - 0
- 2023, Październik4 - 0
- 2023, Wrzesień23 - 0
- 2023, Sierpień17 - 0
- 2023, Lipiec7 - 0
- 2023, Czerwiec19 - 0
- 2023, Maj16 - 0
- 2023, Kwiecień8 - 0
- 2023, Marzec11 - 0
- 2023, Luty5 - 0
- 2023, Styczeń16 - 0
- 2022, Grudzień2 - 0
- 2022, Listopad11 - 0
- 2022, Październik6 - 0
- 2022, Wrzesień11 - 0
- 2022, Sierpień42 - 0
- 2022, Lipiec35 - 0
- 2022, Czerwiec48 - 0
- 2022, Maj16 - 0
- 2022, Kwiecień2 - 0
- 2022, Marzec5 - 0
- 2022, Luty4 - 0
- 2022, Styczeń22 - 0
- 2021, Grudzień9 - 0
- 2021, Listopad3 - 0
- 2021, Październik1 - 0
- 2021, Wrzesień1 - 0
- 2021, Czerwiec7 - 1
- 2021, Styczeń5 - 0
- 2020, Październik1 - 0
- 2020, Lipiec8 - 0
- 2020, Czerwiec12 - 0
- 2020, Maj5 - 0
- 2020, Kwiecień2 - 0
- 2019, Wrzesień2 - 0
- 2019, Sierpień19 - 0
- 2019, Lipiec8 - 0
- 2019, Czerwiec20 - 0
- 2019, Maj3 - 0
- 2019, Kwiecień2 - 3
- 2019, Marzec12 - 0
- 2019, Luty2 - 0
- 2019, Styczeń2 - 1
- 2018, Listopad1 - 0
- 2018, Październik15 - 0
- 2018, Wrzesień3 - 0
- 2018, Sierpień17 - 0
- 2018, Lipiec14 - 0
- 2018, Czerwiec13 - 0
- 2018, Maj21 - 3
- 2018, Kwiecień25 - 0
- 2018, Marzec10 - 0
- 2018, Styczeń5 - 0
- 2017, Listopad16 - 0
- 2017, Październik29 - 2
- 2017, Wrzesień26 - 0
- 2017, Sierpień29 - 1
- 2017, Lipiec35 - 1
- 2017, Czerwiec34 - 0
- 2017, Maj29 - 2
- 2017, Kwiecień29 - 2
- 2017, Marzec30 - 3
- 2017, Luty14 - 1
- 2017, Styczeń6 - 0
- 2016, Grudzień10 - 0
- 2016, Listopad28 - 1
- 2016, Październik30 - 6
- 2016, Wrzesień12 - 3
- 2016, Sierpień27 - 4
- 2016, Lipiec23 - 1
- 2016, Czerwiec13 - 0
- 2016, Maj26 - 2
- 2016, Kwiecień26 - 3
- 2016, Marzec22 - 1
- 2016, Luty19 - 3
- 2016, Styczeń31 - 3
- 2015, Grudzień18 - 9
- 2015, Listopad13 - 5
- 2015, Październik19 - 21
- 2015, Wrzesień18 - 2
- 2015, Sierpień10 - 4
- 2015, Lipiec21 - 1
- 2015, Czerwiec23 - 7
- 2015, Maj17 - 4
- 2015, Kwiecień10 - 18
- 2015, Marzec4 - 10
- 2015, Luty1 - 1
- 2015, Styczeń16 - 3
- 2014, Grudzień20 - 8
- 2014, Listopad17 - 12
- 2014, Październik28 - 10
- 2014, Wrzesień29 - 8
- 2014, Sierpień24 - 19
- 2014, Lipiec40 - 23
- 2014, Czerwiec24 - 31
- 2014, Maj39 - 55
- 2014, Kwiecień38 - 30
- 2014, Marzec19 - 17
- 2014, Luty29 - 24
- 2014, Styczeń29 - 11
- 2013, Grudzień5 - 9
- 2013, Listopad14 - 18
- 2013, Październik24 - 25
- 2013, Wrzesień30 - 28
- 2013, Sierpień29 - 20
- 2013, Lipiec15 - 3
- 2013, Czerwiec19 - 6
- 2013, Maj33 - 32
- 2013, Kwiecień25 - 33
- 2013, Marzec11 - 23
- 2013, Luty15 - 40
- 2013, Styczeń27 - 34
- 2012, Grudzień28 - 51
- 2012, Listopad23 - 28
- 2012, Październik23 - 21
- 2012, Wrzesień23 - 4
- 2012, Sierpień10 - 1
- 2012, Lipiec6 - 1
- 2012, Czerwiec5 - 4
- 2012, Maj6 - 1
- 2012, Kwiecień11 - 2
- 2010, Sierpień3 - 0
- 2010, Lipiec1 - 0
- 2010, Czerwiec1 - 0
- 2010, Maj1 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Wycieczki Rowerowe
Dystans całkowity: | 8040.78 km (w terenie 635.00 km; 7.90%) |
Czas w ruchu: | 358:53 |
Średnia prędkość: | 20.89 km/h |
Maksymalna prędkość: | 70.00 km/h |
Suma podjazdów: | 10404 m |
Suma kalorii: | 22301 kcal |
Liczba aktywności: | 69 |
Średnio na aktywność: | 116.53 km i 5h 36m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
88.45 km
0.00 km teren
04:33 h
19.44 km/h:
Maks. pr.:51.20 km/h
Temperatura:13.0
Koszt wyjazdu: (zł)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida CROSSWAY 5-V
Zlot dzień 1 - Dojazd do Pokrzywnej
Piątek, 16 maja 2014 · dodano: 16.05.2014 | Komentarze 1
ZLOT PODROZEROWEROWE.INFO w Pokrzywnej 16-18.05.2014Swój wyjazd na zlot planowałem już od tamtego roku gdy zlot odbywał się w miejscowości Łękuk Mały na mazurach, niestety wtedy nie było mi dane wtedy tam jechać, ale za to w tym roku tak się złożyło że zlot odbywał się w miejscowości Pokrzywna w górach Opawskich to zaledwie 120 km od Rudy Sląskiej.
Jako że zlot zaczynał się w piątek a na sobotę rano była planowana pierwsza wycieczka trzeba było w pracy wziąć urlop, bo akurat miałem nocki i kończyłbym pracę w sobotę o 5,45.
Urlop załatwiony to można się pakować ubrania rowerowe i na zmianę ale ze wskazaniem na deszczowa pogodę, podstawa to spodnie przeciw deszczowe oraz peleryna ( bo obie kurtki straciły już swoje właściwości i nie chronią już przed deszczem), dwie pary butów w tym jedne zimowe a drugie adidasy, zabieram tez mały zapas jedzonka w tym min. kabanosy, paczkę parówek, wekę, bułeczki śniadaniowe,trzy banany, wafle ryżowe z sola i wafle z czekoladą, dwie kiełbaski, kilka batonów i dwie konserwy jak się później okazuję jedzenia starcza mi w sam raz.
Ze sprzętu zabieram dwa aparaty, tablet (aby na bieżąco monitorować pogodę i wyniki ekstraklasy:)) i telefon komórkowy wraz z ładowarką.
Ze sprzętu turystycznego biorę namiot 3000mm, śpiwór wersja super letnia ( w porównaniu do innych) i karimatę, kuchenki nie ruszam bo miejsca by brakło.
Zapominałem jedynie notesu i dłogopisa oraz książeczki KOT bo wpadło by kilka pieczątek.
Rower przygotowany do wyjazdu, brak przedniej torby © włóczykij
Wyjazd zaplanowałem na Piątek rano zaraz po czwartkowej nocce, początkowo miałem jechać z Karolem "Boney" Wernerem - rudzkim globtroterem który w tamtym roku wrócił z Turcji, Iranu i Iraku po których to śmigał na rowerze, niestety mający padać deszcz przez cały weekend skutecznie go odstraszył, co zresztą rozumiem bo zdrowie jest najważniejsze :). zacząłem szukać osoby która może pojedzie ze Sląska lub przez Śląska będzie przejeżdżać, na forum znalazłem innego Karola mieszka w Mikołowie i również z niego niezły podróżnik, gdyż co roku wyjeżdża za granicę... w tym roku do Albanii. zgadujemy się umawiamy na 10.30 w Mikołowie na dworcu PKP jeśli nie padało by jechaliśmy by rowerami, a że od rana padało zdecydowaliśmy się dojechać do Raciborza pociągiem a dalej 80km już na rowerach i było to chyba najbardziej ekstremalne 80 km w moim życiu, w bardzo mocnym, bocznym wietrze momentami prosto w twarz i w ciągle padającym deszczu a na domiar złego po dziurawej, wąskiej drodze ze sznurkiem samochodów w tym Tirów. Ale z tej jazdy wywnioskować mogę że niema pogody w której nie dało by się jeździć na rowerze, wystarczą chęci i odpowiednie ubranie.
Karol na wylotówce z Raciborza © włóczykij
Na miejsce dojeżdżamy bez żadnych problemów i bez błądzenia i chociaż Pokrzywna leży między górami, my tych gór nie widzieliśmy taka była pogoda super :) Na miejscu już kilkadziesiąt osób i kilka rozłożonych namiotów, na trawie nasiąkniętej jak gąbka - szczerze to nie uśmiechało mi się spać dziś w namiocie, ale gdy zgłaszamy nasz przyjazd, organizator "średni" oznajmia ze kto chce może spać w schronisku na podłodze. Szybko z Karolem zajmujemy miejsce na świetlicy, a po kilku minutach zaczyna już brakować miejsca i śpiwór leży przy śpiworze, ja za to jestem bardzo zadowolony bo mam miejsce przy grzejniku, na którym lądują buty i mokre rękawiczki. W miedzy czasie dojeżdża jeszcze kilkadziesiąt osób - ostatnie osoby ok godziny 23.00 dojeżdżają, łącznie jest nas ok 90. Ja w między czasie zjadam kolacyjkę wypijam piwko i kładę się spać, w końcu jutro wjazd na Pradziada w padającym deszczu.
.
4 nowe gminy
W Mikołowie na dworcu PKP © włóczykij
Już jesteśmy blisko © man222
Byle do przodu, byle do celu!! © włóczykij
Dobra miejscówka to podstawa © włóczykij
Integracja twa © man222
Kategoria Planowane wypady, Wycieczki Rowerowe, Z sakwami, Zlot Rowerowy
Dane wyjazdu:
130.66 km
50.00 km teren
06:30 h
20.10 km/h:
Maks. pr.:51.89 km/h
Temperatura:15.0
Koszt wyjazdu: (zł)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida CROSSWAY 5-V
Tu i tam
Niedziela, 11 maja 2014 · dodano: 11.05.2014 | Komentarze 7
Jak zwykle u mnie to bywa plany były ambitne... najpierw kierunek Warszawa, potem AnnaBerg w końcu postanowiłem jechać do Rud ale to tez nie wypaliło i pokręciłem się po okolicznych szlakach rowerowych - tak fajnie oznaczone ze zamiast w Knurowie wylądowałem w Rybniku , wracając już do domu zadzwonił Krzysiek z propozycją wyjazdu do Pszczyny ale wiatr który wiał niemiłosiernie mocno i deszcz skutecznie nas zniechęciły. Dojechaliśmy tylko do jez. Paprocańskiego gdzie zjedliśmy Kebaba i udaliśmy się w drogę powrotną. Dzień można uznać za udany lecz pogoda tragiczna, miejmy nadzieje że do piątku się poprawi.Dziś mało tekstu ale za to dużo zdjęć...
Dziś śmigałem szlakami i ścieżkami rowerowymi © man222
Paniowy © man222
Pamiątkowy Głaz w Lasku Paniowskim © man222
Okolice stawów Chudowskich © man222
Kapliczka św. Huberta w Ornontowicach © man222
Kapliczka św. Huberta w Ornontowicach © man222
Taki sobie grzybek na pniu © man222
Gdzieś w lesie © man222
Sląskie góry © man222
Tutaj czas się już zatrzymał! © man222
KWK Dębieńsko © man222
KWK Dębieńsko © man222
KWK Dębieńsko © man222
KWK Dębieńsko © man222
KWK Dębieńsko © man222
KWK Dębieńsko © man222
KWK Dębieńsko © man222
Zawody motocrossowe w Czerwionce © man222
Zawody motocrossowe w Czerwionce © man222
Zlot starych samochodów - Chudów © man222
Zlot starych samochodów - Chudów © man222
Wieża widokowa w Mikołowskim ogrodzie botanicznym - wypatruję miejsca na następną wycieczkę© man222
Kategoria Mój Śląsk, Wycieczki Rowerowe, Z sakwami
Dane wyjazdu:
51.81 km
7.00 km teren
02:24 h
21.59 km/h:
Maks. pr.:59.30 km/h
Temperatura:15.0
Koszt wyjazdu: (zł)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida CROSSWAY 5-V
SEGIET Bytom
Niedziela, 4 maja 2014 · dodano: 04.05.2014 | Komentarze 3
Były plany na 100 ale wyszło jak zawsze wstałem o 8 zamiast o 5 więc już wiedziałem ze z planów nici, ale i tak postanowiłem pojechać w okolice Bytomia a dokładnie do Rezerwatu SEGIET i Sportowej Doliny Dolomity, w okolicach szukałem pewnego mostku lecz go nie znalazłem. Mały objazd okolicy i zbieram się do domu by resztę dnia spędzić z Rodzinką.Nowe graffiti na wjeździe do Świętochłowic © włóczykij
Nowe graffiti na wjeździe do Świętochłowic © włóczykij
Rynek w Bytomiu © włóczykij
Śpiący lew na rynku w Bytomiu © włóczykij
Na skrzyżowaniu szlaków © włóczykij
Kwitnące konwalie © włóczykij
Kamieniołom Dolomitu © włóczykij
Dużaaaaaaaa dziura © włóczykij
DOLOMITY Sportowa Dolina © włóczykij
Kategoria Mój Śląsk, Planowane wypady, Wycieczki Rowerowe
Dane wyjazdu:
112.69 km
14.00 km teren
04:32 h
24.86 km/h:
Maks. pr.:46.63 km/h
Temperatura:8.0
Koszt wyjazdu: (zł)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida CROSSWAY 5-V
Nocna Wisła
Czwartek, 1 maja 2014 · dodano: 01.05.2014 | Komentarze 3
Wyjazd z domu o 23.30 aby zdążyć na zbiórkę na Kamionce, na miejscu jestem przed czasem po 5 minutach przyjeżdża Filip i ruszamy DK 81 w stronę Wisły, po przez dobre tępo o 2.30 znajdujemy się juz w Skoczowie a o 3.30 jesteśmy już we Wiśle. jako że wszystkie dworce kolejowe we Wiśle są pozamykane wpraszamy się na stację ORLEN gdzie konsumujemy gorąca czekoladę i próbujemy dojść do porumienienia w sprawie drogi powrotnej, gdy ruszamy dalej jest ciemno ale wbijamy się na wały Wisły i ciągniemy aż do Skoczowa, w Skoczowie mnie odcina chyba z braku snu i zmęczenia, postanawiam trasy dziś już nie kontynuować i wrócić PKP. W pociągu dziwnym trafem ginie mi lampka rowerowa, przypuszczam że gdy rower się przewrócił lampka wkulała się przez otwarte drzwi...Przez całą noc utrzymywała się temperatura ok 8 stopni C w czasie jazdy było ok, ale zatrzymując się na dłuższą chwilę chłód doskwierał. Dzięki Filip za wypad...
Tyle dziś było widać :) © man222
Kategoria Beskidy, Wycieczki Rowerowe
Dane wyjazdu:
211.60 km
21.00 km teren
09:15 h
22.88 km/h:
Maks. pr.:49.70 km/h
Temperatura:20.0
Koszt wyjazdu: (zł)
HR avg: (%)
Podjazdy:746 m
Kalorie: 4926 kcal
Rower:Merida CROSSWAY 5-V
Kielce zdobyte!
Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 30.03.2014 | Komentarze 16
Wyjazd był planowany do Warszawy tak aby pykło idealnie 300km, lecz sam nie wiem czemu pojechałem na Kielce, w sumie tez fajnie. tyle że od początku nic nie szło po mojej myśli: najpierw przestawili czas, co już skróciło mój sen o godzinę, potem zaspałem i wyjechałem dopiero o 7 i tak cały dzień coś ciągle było nie po mojej myśli.Trasa: Ruda Sląska - Chorzów - Siemianowice - Czeladź - Będzin - Dąbrowa Górnicza - Łazy - Ogrodzieniec - Pilica - Żarnowiec - Sędziszów - Jędrzejów - Chęciny - Kielce
Po dzisiejszej trasie mam następny powód by lubić drogi krajowe.
Przy drogach krajowych nie ma tylu małych wstrętnych psów, a jak są to rozjechane :)
Dziś uciekałem z 15 razy, raz nawet 45km/h po płaskim miałem :) z 30kg sakwami :)
ps. Filip dziś mijałem z 7 radiowozów i mandatu nie dostałem nawet upomnienia nie chcieli dać.
Następna wycieczka kierunek - Warszawa
9 Nowych Gmin
Ogrodzieniec © man222
Fajny domek © man222
Stary domek © man222
Studnia gdzieś w świętokrzyskim © man222
No to hop! © man222
Nadjeżdża Pyjter! © man222
Droga krajowa nr 7 fragmentami jest drogą ekspresową © man222
Grzło dziś © man222
Kielce zdobyte! © man222
Skończył swój żywot pod kołem taksówki w Katowicach © man222
Fragment dzisiejszej wycieczki.
Dane wyjazdu:
72.22 km
30.00 km teren
03:16 h
22.11 km/h:
Maks. pr.:39.60 km/h
Temperatura:15.0
Koszt wyjazdu: (zł)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida CROSSWAY 5-V
Nad Paprocany
Sobota, 29 marca 2014 · dodano: 29.03.2014 | Komentarze 0
Z racji wolnego przedpołudnia postanawiam wybrać się nad jezioro Paprocańskie do Tychów, zamiarem objechania go dookoła, niestety nie wyrabiam się w czasie (o 12 musze byc w domu) i objazd jeziora zostawiam na następny raz. Sląskie lasy o poranku prezentują się bajecznie niestety zdjęcia tego oddają. Jutro trochę dłuższa trasa na północny wschód....Kochłowice o poranku we mgle © man222
Droga pożarowa nr 59 mój łącznik pomiędzy Rudą Sląska © man222
Hotel Piramida © man222
Paprocańskie Molo © man222
Mały posiłek na ławce i dalej w drogę © man222
W lesie © man222
Rowerzysta w lesie © man222
Krzyż w Panewnickim lesie © man222
Kategoria Mój Śląsk, Wycieczki Rowerowe
Dane wyjazdu:
90.55 km
3.00 km teren
04:03 h
22.36 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:11.0
Koszt wyjazdu: (zł)
HR avg: (%)
Podjazdy:516 m
Kalorie: 1300 kcal
Rower:Merida CROSSWAY 5-V
Rozpoczęcie sezonu kolarskiego PTTK w Tworogu Małym
Niedziela, 23 marca 2014 · dodano: 23.03.2014 | Komentarze 0
Opis i jakieś foto jutroZapis z drogi powrotnej urywa się w miejscu w którym prawie potrącił mnie samochód... mimo iż niczego nie wyłączałem... jakiś znak od Boga?
Kategoria Planowane wypady, Rajd Rowerowy, Wycieczki Rowerowe
Dane wyjazdu:
226.52 km
15.00 km teren
11:22 h
19.93 km/h:
Maks. pr.:51.30 km/h
Temperatura:11.2
Koszt wyjazdu: (zł)
HR avg: (%)
Podjazdy:1885 m
Kalorie: 5882 kcal
Rower:Merida CROSSWAY 5-V
Takie tam...
Czwartek, 27 lutego 2014 · dodano: 27.02.2014 | Komentarze 13
Dosyć spontaniczny wyjazd w środku tygodnia bo jeszcze w środę rano nawet o tym nie myślałem, na ten dziki plan wpadłem w pracy, postanowiłem jechać po zamówioną prędzej torbę na kierownice. Jeszcze w środę wziąłem urlop, spakowałem się oraz wymieniłem dętkę w Meridzie. W czwartek miałem ruszać o 5 ale jak to bywa ruszyłem o 8 i na spokojnie udałem się w kierunku Bielska-Białej. Tym razem obrałem trasę przez Tychy by jak najbardziej ominąć ruchliwe drogi, ale jakie było moje zaskoczenie gdy w Żwakowie wjechałem do lasu a koło toczyło się w żółtej mazi - drogi leśne zostały wysypane jakimś żółtym kamieniem który nie specjalnie przepuszcza wodę a w połączeniu z nim tworzy kilkumilimetrową warstwę błotka. Ja momentalnie miałem uwalone galoty no i prędkość trzeba było zredukować do 10km/h i tak przez cały las. W Kobiórze zrezygnowałem już z wjazdu do lasu i do Pszczyny udałem się Plessówką. Na miejscu oczywiście kilka zdjęć i dalsza jazda przez Goczałkowice w stronę Bielska. W Wilkowicach jestem parę minut po 14 odbieram torbę po czym jadę w ustronne miejsce aby ją zamontować. Montaż zajmuje mi z 15-20 minut, w miedzy czasie posilam się jeszcze i szykuje się do drogi powrotnej, początkowo wracać miałem przez Bielsko ale coś mnie pokusiło i obrałem kierunek na Szczyrk i przełęcz Salmopolską. Ciężko się jechało bo ubranie zimowe a pogoda niemalże letnia 12 stopni na termometrze a w słońcu przeszło 20, nawet momentami chciałem zejść i pchać rower pod górę ale się nie poddałem. W końcu wjazd na przełęcz Salmopolską od strony Szczyrku jest łatwiejszy niż od strony Wisły. Na górze nawet się nie zatrzymywałem tylko ubrałem opaskę na głowę i zjazd... W połowie zjazdu z przełęczy zatrzymuję się bo za płotem zauważyłem dzika :). Jak się potem okazało ktoś sobie dzika hoduje. Dalsza juz droga z górki do Wisły, jeszcze na chwilkę wstępuję na targ po oscypka, aniołka dla Żony i grzechotka dla Mateusza. Dalsza droga już praktycznie bez żadnej pauzy najpierw wałami Wisły do Ochab a następnie DK 81 do samego Mikołowa, warto dodać że od Ustronia jazda w zupełnej ciemności a drogę oświetlała mi mała lampka która cudem udało mi się zamontować na widelcu.W Mikołowie postanawiam jeszcze wjechać na ognisko które dziś organizował Wojtek, ale wjeżdżając na plac wszyscy już wyjeżdżali ja czując się jeszcze na siłach postanowiłem z grupa główną udać się do Tychów odprowadzić koleżankę. A potem już w czwórkę przez Wilkowyje, Podlesie, Starganiec, Panewniki i Kochłowice udaliśmy się do domów.
Jako że był to tłusty czwartek jako prowiant spożyłem 6 pączków , 4 banany i paczkę delicji.
W domu byłem po 23.
O poranku w lesie © man222
Szlak Żubra :) © man222
Żółta breja na szlaku Zwakowskim © man222
Chatka w skansenie wsi Pszczyńskiej © man222
Okienko © man222
W Pszczynie na rynku © man222
Krepel musi być! © man222
Witam po raz kolejny! © man222
Skrzyczne w tle © man222
Podczas podjazdu na Salmopol z nową torbą na kierownicy © man222
Dzik w ogródku © man222
Kto spotyka w Wiśle dzika, ten z przełęczy zapie***** © man222
Kategoria Beskidy, Wycieczki Rowerowe, Z sakwami
Dane wyjazdu:
31.05 km
2.00 km teren
01:39 h
18.82 km/h:
Maks. pr.:47.80 km/h
Temperatura:10.0
Koszt wyjazdu: (zł)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida CROSSWAY 5-V
Bytom - cmentarz Mater Dolorosa
Poniedziałek, 6 stycznia 2014 · dodano: 06.01.2014 | Komentarze 0
Położony jest w Bytomiu przy ulicy Piekarskiej 71. Cmentarz został wpisany do rejestru zabytków dnia 26 XI 1987.Cmentarz "Mater Dolorosa" szczyci się neogotycką kaplicą cmentarną z 1882 r. według projektu H. Heera.
Cmentarz Mater Dolorosa jest najważniejszą nekropolią Bytomia, zarówno od strony historycznej jak i zabytkowej. Oprócz cmentarza, który został wpisany na listę zabytków, wpisano również poszczególne grobowce, kaplice cmentarne o bardzo wysokich walorach architektonicznych. Aleje cmentarne mogą poszczycić się starodrzewiem. Cenne jest nawet ogrodzenie cmentarza. Administratorem cmentarza jest parafia pod wezwaniem świętej Trójcy.
Wpis bez zdjęć bo nie fotografuję cmentarzy i grobów. A chcąc porobić zdjęcia w centrum Bytomia, okazało się ze ze nie zabrałem karty pamięci.
A na noc do roboty.
Kategoria Wycieczki Rowerowe, Mój Śląsk
Dane wyjazdu:
117.99 km
4.00 km teren
05:28 h
21.58 km/h:
Maks. pr.:47.10 km/h
Temperatura:15.0
Koszt wyjazdu: (zł)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Merida CROSSWAY 5-V
Jesienne Beskidy
Niedziela, 3 listopada 2013 · dodano: 03.11.2013 | Komentarze 4
Ruda Sl - Katowice(Centrum PKP) - Zwardoń - Laliki - Kiczora - Sól - Rycerka Dolna - Rajcza - Ujsoły - Rajcza - Milówka - Cisiec - Węgierska Górka - Przybędza - Radziechowy - Wieprz - Żywiec - Łodygowice - Wilkowice - Mikuszowice - Bielsko Biała - Jaworze - Międzyrzecze Górne - Ligota - Zabrzeg (PKP) - Katowice (Piotrowice - Ligota - Panewniki) - Ruda SląskaPierwszy wolny dzień od przeszło miesiąca, więc postanowiłem ruszyć gdzieś w góry - padło na okolice Żywca.
Jako ze na niedziele zapowiadali opady deszczu, to postanowiłem wyjechać o godz. 24.00 niestety mimo że byłem spakowany i przygotowany do wyjścia osnułem i obudziłem się ok 4 nad ranem, nie tracąc czasu sprawdziłem o której odjeżdża najbliższy pociąg do Żywca - okazało się ze o 6.55, wiec spokojnie zjadłem śniadanie i udałem się do Centrum Katowic.
Kupiłem bilet i udałem się na peron aby teleportować się do Zwardonia - no może za mocno powiedziane ze teleportowałem się, bo pociąg wlókł się niemożliwie i na miejscu byłem ok 10.
Pogoda nie najgorsza. tylko gdzieś tam nad Słowacją było widać ciemne chmury, dało mi to do myślenia i długo nie czekając ruszyłem w drogę. Przez Laliki, Sól do Rajczy następnie do gminy Ujsoły z stamtąd z powrotem do Rajczy, dalej prze Milówkę i Cisiec do Węgierskiej Górki, gdzie przystanąłem na dłużej w celu odwiedzenia tamtejszych Bunkrów, szybko jednak musiałem uciekać bo ciemne chmury zaczęły gromadzić się już nad głową ale w przyszłym roku na pewno wrócę te rejony. Jako następny cel mojej wycieczki obrałem Żywiec, gdzie chciałem odwiedzić Muzeum Piwowarstwa w celu podbicia książeczek. Pod samym muzeum zrobiłem sobie przerwę na śniadanko było ok 12.30 a ciemno jak koło 17-18 no ale pochwaliłem się żonce ze nie pada deszcz :) Ale wystarczyło tylko żebym ruszył w dalszą drogę a z nieba luną strumień wody na moją głowę, postanowiłem zakończyć podróż i do domu udać się pociągiem... ale najbliższy jechał dopiero za 2 godzinki. No trochę za długo czekania... buty mokre i tak więc jadę dalej do Bielska przynajmniej za bilet zapłacę trochę mniej, w deszczu docieram do dworca PKP po czym okazuje się ze tak goniłem ze i tak trzeba czekać 1,5 godziny. Jakby trzeba było czekać 20 minut to bym poczekał a tak ruszyłem dalej. Udało się dojechać do Zabrzegu gdzie wstąpiłem an stację sprawdzić pociągi i okazało się ze za 7 minut jedzie, zdarzyłem przebrać kurtkę i już nadjeżdżał. Wycieczka możliwie ze ostatnia taka dłuższa w tym roku, chciałbym jeszcze jedną setkę zrobić, ale to czas pokaże.
Wycieczkę można uznać za udana mimo, początkowych problemów ze startem i późniejszych z deszczem, wpadło 5 nowych gmin które już od dłuższego czasu chciałem odwiedzić. I po raz kolejny mogę pochwalić spodnie przeciwdeszczowe z Decathlonu dzięki którym przez 60 km jazdy w dosyć mocnym deszczu miałem suchy tyłek, trochę gorzej wypadła kurtka ale nie było najgorzej. Natomiast z butów i rękawiczek wycisnęło by się z 5 l wody :)
Tu komentarz jest zbędny© man222
Tutaj już trochę lepiej© man222
Wyczuwam słowaków© man222
Takie zjazdy to ja lubie© man222
Dojazd do centrum Rajczy© man222
Witojcie w Ujsołach© man222
Dzisiejsze okolice obfitowały w drewniane domki© man222
Węgierska Górka - cel dzisiejszego wyjazdu© man222
Wyrwy w bunkrze po ostrzale przez Niemców© man222
Bunkier "Waligóra"© man222
Pozostałości po ostrzale© man222
Bunkier Wędrowiec, przekształcony w muzeum© man222
Droga Krajowa 69, do Żywca pusta i równa© man222
Pod Browarem© man222
Teatr Polski w Bielsku© man222
Od Żywca do Zabrzega ciągle w deszczu pomiędzy autami© man222
Kategoria Planowane wypady, Wycieczki Rowerowe, Z sakwami, Beskidy