Nie utopiona Marzanna | wloczykij.bikestats.pl Podróże duże i małe...

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wloczykij z wioski Ruda Ślaska. Mam przejechane tylko59954.12 kilometrów w tym 5910.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.28 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl Zalicz Gmine OPENCACHING Opencaching PL - Statystyka dla man222 Moje Plany... - Warszawa - Annaberg nocą - Wrocław - Nad Bałtyk

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wloczykij.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
57.81 km 0.00 km teren
01:55 h 30.16 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:1.0
Koszt wyjazdu: ()
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Nie utopiona Marzanna

Niedziela, 17 marca 2013 · dodano: 17.03.2013 | Komentarze 1

Piękny słoneczny dzionek od samego rana, mimo minusowej temperatury jedzie sie super. Najpierw na Paniowy gdzie jestem umówiony z Andrzejami, ale ze jechałem spóźniony oni pojechali dalej nie czekając dłużej na mnie. Doganiam ich już na Zamku w Chudowie i w dalszą drogę ruszamy dalej ale razem dojeżdżamy tylko ze Żernicy, gdzie przy prędkości 50 km,h wjeżdżam w małą dziurę i rozwalam dętkę w 4 miejscach a do tego krzywię felgę. Nie pozostaje mi nic innego jak powrót z buta w stronę Gliwic po ok 6 km docieram do Auchana niestety tam nie dostaję dętki do mojego koła ale zaopatruję się w zestaw łatek i na parkingu próbuje kleić to co zostało z dętki, w między czasie podjeżdża samochód i wysiada z niego facet który oferuje pomoc, ale ja mając prawie sklejoną dętkę rezygnuje pomocy. Następnie podjeżdża kolejny facet z żoną który również oferuje pomoc, ale zapytany o dętkę mówi że zazwyczaj wozi samochodem ale teraz niema, jeszcze chwile zastanawia się gdzie w pobliżu znajduje się jakiś sklep, lecz chyba takiego w okolicy nie było, ja mu dziękuję za zainteresowanie, czekam jeszcze chwile i próbuję napompować koło. Lecz widocznie popełniłem jakiś błąd i powietrze z dętki ucieka nadal - w sumie się nie dziwię dwie takie ogromne dziury że kciuki by się zmieściły. Długo się nie zastanawiając pcham rower w stronę Centrum Gliwic, po reklamach widzę DECATHLON - 10km (hehehe) no cóż pcham dalej. Ok 14 docieram do sklepu i zakupuję dętki oraz napój. Po wymianie ruszam czym prędzej w stronę domu, gdyż głód już doskwiera. Po chwili dojeżdżam do DK 44, droga dosyć uciążliwa ale w niedziele jeździ się super bo samochodów mało - ale nie dziś, ogromny wiatr prosto w twarz zepsuł mój nastrój całkowicie, prędkością 19-22 km/h - na szosie! większości z górki docieram do Halemby gdzie wstępuję po mały prowiant do Biedronki. Z stamtąd szybciutko do domu.

Aha a marzanny oczywiście nie utopiłem więc zima pewnie wróci :P

ale na plus:
+ 1 zaliczona Gmina Pilchowice
i ładna średnia ponad 30km/h

Sexi marzanna jeszcze pożyje © man222



Komentarze
Barney
| 21:05 niedziela, 17 marca 2013 | linkuj Nie zazdroszczę spacerku:P Ja już się nauczyłem i wożę z sobą cały warsztat... dętkę, spinkę do łańcucha i takie duperele;p
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ykows
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]