Dzień 1 - Na wschód! (Kielce - Lublin) | wloczykij.bikestats.pl Podróże duże i małe...

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wloczykij z wioski Ruda Ślaska. Mam przejechane tylko59954.12 kilometrów w tym 5910.01 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.28 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl Zalicz Gmine OPENCACHING Opencaching PL - Statystyka dla man222 Moje Plany... - Warszawa - Annaberg nocą - Wrocław - Nad Bałtyk

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy wloczykij.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
211.07 km 1.00 km teren
09:27 h 22.34 km/h:
Maks. pr.:52.37 km/h
Temperatura:28.0
Koszt wyjazdu: ()
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dzień 1 - Na wschód! (Kielce - Lublin)

Czwartek, 5 czerwca 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 0

No i przyszedł czas na kolejny w tym roku dłuższy wyjazd, pogoda miała być idealna więc aby w jak największym stopniu wykorzystać wyjazd postanowiłem wziąć dwa dni urlopu i wyjechać w czwartek rano. Pomysł był o tyle niefortunny, bo musiałem jechać praktycznie po powrocie z nocnej zmiany. Plan był prosty - Nocleg w Lublinie ok 22, reszta to totalny spontan, wszystko planowałem po drodze.

W Katowicach na dworcu PKP
W Katowicach na dworcu PKP © man222

Podróż zaczynałem na dworcu PKP w Katowicach, skąd pociągiem teleportowałem się do Kielc w dalszą drogę ruszyłem już rowerem.
Oczywiście zanim znalazłem wylotówkę z Kielc minęło troszkę czasu, ale żeby było śmiesznie była to droga ekspresowa, która po ok 2 km zmieniła się w drogę Krajową nr 74, której już trzymałem się do samego Kraśnika, droga ogólnie spokojna tylko że na odcinku 130 km było max z 20km pobocza, trochę ciężko było się zmieścić z TIRami ale dobry asfalt rekompensował wszystko :)
Po drodze mijałem kilka większych miejscowości ale na dłużnej zatrzymałem się w Opatowie gdzie w cieniu Bramy Warszawskiej zrobiłem sobie przerwę ponadto w mieście znajduje się Kolegiata św. Marcina piękna, zabytkowa świątynia.

Kolegiata św. Marcina
Kolegiata św. Marcina © włóczykij

Po dłuższej pauzie ruszyłem w dalszą drogę aby zdążyć na umówione spotkanie z Danielem pod Lublinem, po drodze mijam kopalnię Bazaltu albo jakiegoś innego kamienia a wszystko koło jest białe z pyłu kamiennego, każde przejeżdżające auto podrzucało chmurę pyłu w powietrze, po chwili i ja byłem cały biały. Przejechać musiałem z dobre 10 km i dopiero wtedy jazda stała się przyjemna po czarnym asfalcie, bez kłębów pyłu.

Wisła w Annopolu
Wisła w Annopolu © man222

Maki na polu
Maki na polu © man222

W Annopolu przejeżdżam nad rz. Wisłą która po ostatnich obfitych opadach deszczu jeszcze nie wróciła do swojego koryta. Robię także kilka zdjęć maków rosnących na przydrożnych polach i szybko ruszam w dalszą drogę do Kraśnika, po kilku kilometrach łapie mnie deszcz deszcz jak na złość same pola w około ani przystanku ani żadnej wiaty, przemokłem caluśki ale na szczęście deszcz nie był długi a dojeżdżając do Kraśnika przeschnąłem na tyle że nie musiałem się przebierać.

Ktoś mi mówił ze na wschodzie polski jest płasko
Ktoś mi mówił ze na wschodzie polski jest płasko © man222

W Kraśniku miałem chwilę załamania, troszkę z powodu chmury która gdzieś tam za mną podążała i w pewnym momencie mnie zlała ale tez z powodu zmęczenia, bo w końcu miałem już 140 km na liczniku w  tym z 110 pomiędzy TIRami na drodze krajowej bez pobocza. Po sprawdzeniu rozkładu PKP rezygnuje jednak z pociągu (który miał jechać za godzinę) i postanawiam znaleźć wylotówkę na Lublin a dokładnie DK 19 i to była dopiero niespodzianka gdy zobaczyłem ze droga ta ma piękne szerokie pobocze i nie przeszkadzał mi nawet ogromny ruch na tej drodze, sznur TIRów ciągnął się do samego Lublina a ja spokojnie turlałem się do celu. Gdy wjeżdżałem w granice miasta, było już całkiem ciemno, telefonicznie uzgadnialiśmy na bieżąco miejsce spotkania, w końcu sam przedzieram się przez Miasto i szukam wylotówki na Warszawę DK 12. 

Spotykamy się ok 20 km za Lublinem, robimy ostatnie zakupy na stacji benzynowej, kupujemy wodę na jutro i piwko na kolację, po czym jedziemy szukać miejscówki pod namiot, co udaje się po ok 30 min. Kładę się spać parę minut po północy.

Nowych gmin: 17



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ciame
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]